• Wielka Sobota. Warta przy Grobie Pańskim i święcenie pokarmów

    Warta strażaków z OSP Dygowo przy Grobie Pańskim jest wydarzeniem kultywowanym od pokoleń. W Wielką Sobotę od godziny 8.00 do rozpoczęcia o 20.00 Liturgii Wigilii Paschalnej co półgodziny odbywają się zmiany warty.

    Przedpołudnie Wielkiej Soboty to również czas święcenia pokarmów na świąteczne stoły. Ks. dziekan Piotr Niedźwiadek dokonał obrzędu poświęcenia pokarmów we wszystkich miejscowościach parafii.

  • Wielki Czwartek –Kazanie ks. Piotra Niedźwiadka o życiu z Komunią Świętą

    Wielki Czwartek to dzień szczególny. Wspominamy ustanowienie dwóch sakramentów, które stanowią serce życia Kościoła – Kapłaństwa i Eucharystii. To właśnie tego dnia, w Wieczerniku, Jezus po raz pierwszy połamał chleb i podał go uczniom mówiąc: "To jest Ciało moje". To wtedy również ustanowił służbę kapłańską, powierzając swoim uczniom misję „czyńcie to na moją pamiątkę”.

    W kościele parafialnym w Dygowie o godzinie 18-tej odprawiana została Msza święta Wieczerzy Pańskiej, która rozpoczęła Triduum Paschalne. Podczas mszy odbył się obrzęd obmycia nóg dwunastu osobom, a po zakończeniu eucharystii wielkoczwartkowej Najświętszy Sakrament przeniesiony został do kaplicy adoracji, zwanej dawniej "Ciemnicą".

    W tegoroczny Wielki Czwartek, podczas kazania, ks. Piotr Niedźwiadek skierował do wiernych słowa pełne refleksji – o przemijaniu, o łasce sakramentów, ale też o ludzkich lękach i Bożym Miłosierdziu. Szczególnym akcentem homilii był Złoty Jubileusz Pierwszej Komunii Świętej – wspomnienie dnia, kiedy wielu z nas po raz pierwszy przyjęło Chrystusa do swojego serca.

    „Nie wiedziałem, że tu będę dzisiaj”

    Ks. Piotr przywołał rok 1975 – rok swojej Pierwszej Komunii. Opowiadał o emocjach tamtego dnia, o zdjęciach, garniturach, gościach. I o tym, jak wtedy nikt nie myślał, że za 50 lat wróci do tych wspomnień jako złoty jubilat. Dziś tamten moment nabiera nowego znaczenia: „To był początek życia z Komunią Świętą” – mówił.

    Zadawał też pytania: kto z nas potrafi podać imiona wszystkich apostołów? A przecież imię Judasza pamięta każdy. Nie dlatego, że był najważniejszy – ale dlatego, że zdradził. I właśnie w tej zdradzie ks. Piotr widzi przestrogę: byśmy nie sprzedali Jezusa za komfort, za pieniądze, za spokój. Czy czasem nie jesteśmy jak Judasz? Czy wybieramy wygodę zamiast wierności?

    W refleksji nad Kapłaństwem padły słowa trudne, ale szczere. Ks. Piotr wspomniał o badaniach, które mówią, że nawet połowa duchownych czuje się dziś prześladowana – fizycznie lub psychicznie. Że kapłani zaczynają ukrywać swój strój duchowny ze strachu przed szykanami. Ale podkreślił: „Dopóki mamy relację z Jezusem, dopóki Eucharystia żyje w nas – jesteśmy na dobrej drodze.”

    Kapłaństwo to służba, to bycie dla innych. Ale to również samotność i zmaganie się z niezrozumieniem. Dlatego tak ważna jest modlitwa za kapłanów – by nie zabrakło im odwagi, światła i łaski.

    W kazaniu nie zabrakło również odniesień do współczesności – do trendów wypierających duchowość z życia młodych ludzi, do prób ograniczania spowiedzi dzieciom. Ks. Piotr zauważył, że o ile psychologowie i psychiatrzy są dziś obecni w szkołach, to o spowiedzi mówi się coraz ciszej, czasem wręcz z niechęcią.

    A przecież spowiedź to Boże Miłosierdzie w działaniu. To spotkanie z Bogiem, który nie mówi: „masz szczęście, dziś jeszcze ci wybaczę”, ale: „Idź i nie grzesz więcej”. To Bóg, który nas nie dołuje, ale leczy. „To najlepszy terapeuta, jakiego poznałem” – mówił ks. Piotr.

    Kazanie zakończyło się obrazem Wieczerzy, na którą Jezus zaprasza każdego z nas. Wielki Czwartek to nie tylko liturgia – to zaproszenie do stołu miłości, do relacji, do odnowienia serca. Ale jak często sami stawiamy Mu przeszkody? Jak często chowamy się za „drzwiami z szyfrem”, zmieniając kod, by przypadkiem nie wpuścić Go do środka?

    50 lat po Pierwszej Komunii Świętej – to nie tylko okrągła rocznica. To symbol duchowego wzrastania, walki, łez i nadziei. Ks. Piotr mówił, że choć przez lata wiele się zmieniło, choć świat wydaje się inny, Chrystus pozostał ten sam. I nadal zaprasza. I nadal czeka. I nadal wierzy w nas bardziej, niż my sami w siebie.