W sobotni wieczór, 19 kwietnia o godzinie 20:00, w kościele parafialnym w Dygowie odbyła się jedna z najważniejszych liturgii w roku – uroczystość Wigilii Paschalnej. To wyjątkowe nabożeństwo, bogate w symbole i głębię duchową, zgromadziło licznie wiernych, którzy wspólnie przeżywali misterium Zmartwychwstania Chrystusa.
Liturgia Wigilii Paschalnej składała się z czterech głównych części: liturgii światła, liturgii słowa, liturgii chrzcielnej oraz liturgii eucharystycznej. Uroczystość rozpoczęła się po zakończeniu adoracji przy Grobie Pańskim. Najświętszy Sakrament został przeniesiony do tabernakulum, a światła w świątyni zgasły, wprowadzając zebranych w klimat oczekiwania i tajemnicy.
Na placu przed głównym wejściem do kościoła rozpalono ogień – symbol Chrystusa, który przynosi światło światu. Wokół niego zgromadzili się wierni. Z wnętrza świątyni wyniesiono paschał. Ksiądz dziekan Piotr Niedźwiadek poświęcił ogień, po czym rylcem wyżłobił na paschale krzyż, greckie litery Alfa i Omega oraz cyfry bieżącego roku. Następnie umieścił w świecy pięć symbolicznych gwoździ i zapalił ją od nowego ognia. Po okadzeniu paschału kapłan uroczyście wniósł go w procesji do kościoła, gdzie został umieszczony w prezbiterium – jako symbol Zmartwychwstałego Chrystusa.
W dalszej części liturgii odczytywano fragmenty Pisma Świętego, przeplatane psalmami, ukazujące całą historię zbawienia – od stworzenia świata, przez wyjście Izraela z Egiptu, aż po Ewangelię o Zmartwychwstaniu. Szczególnym momentem był uroczysty śpiew "Alleluja" oraz poświęcenie wody chrzcielnej. Wierni odnowili przyrzeczenia chrzcielne, przypominając sobie o istocie chrztu – wejściu w nowe życie z Chrystusem.
Kulminacją Wigilii Paschalnej była Eucharystia i uroczyste błogosławieństwo.
Podczas liturgii ks. dziekan Piotr Niedźwiadek wygłosił kazanie, które było wezwaniem do osobistego zmartwychwstania. Odwołując się do postaci apostoła Piotra i kobiet niosących wieść o pustym grobie, podkreślił, że każdy człowiek, niezależnie od wieku czy życiowego etapu, musi sam odpowiedzieć sobie na pytanie: czy zdecydowałeś się zmartwychwstać?
Kapłan mówił o potrzebie duchowego przebudzenia i odrzucenia iluzji, które często próbują zastąpić prawdziwą radość. – Po co się tyle pudrujemy? Po co tyle lekarstw na przedłużenie życia, na młodość? A zmartwychwstać nie chcemy. Czy to naprawdę takie straszne? – pytał.
Zachęcał wiernych do tego, by nie bali się zmian, by nie trwali w duchowym letargu, ale otworzyli się na nowe życie, jakie daje Zmartwychwstanie. – Zdecyduj się na wiosnę. Odpadną suche gałęzie. Tylko w tym, co nowe i świeże, święcimy Wielkanoc – święto radości i życia.
Na zakończenie kazania ks. Piotr zwrócił się do wszystkich obecnych – wierzących, wątpiących i obojętnych – z pytaniem, które stało się refrenem całej homilii:
– Czy zdecydujesz się zmartwychwstać?