Relacja z kuligu w Dygowie

Dziś , mimo mrozu i pochmurnego nieba ,uczestnicy kuligu zorganizowanego w Dygowie bawili się doskonale.  Zaprzęg koni mechanicznych - podstawionych przez sołtysa – z sankami w eskorcie strażaków z OSP oraz strażników, ruszył z ulicy Miodowej po zaśnieżonych polnych drogach na Lisią Górę. Dzieci , rodzice – bawili się znakomicie. Dla jednych i drugi była to super atrakcja. Prawie godzinny przejazd minął błyskawicznie. Po dotarciu do rancza w Lisiej Górze na uczestników czekała gorąca herbata , pyszne kiełbaski  i oczywiści ognisko. Kulig kuligiem , ale nic tak nie smakuje jak kiełbasa pieczona nad ogniskiem. Gdy dzieci i dorośli posilili się i ogrzali przy ognisku ,mogli spróbować swoich sił w strzelaniu z broni pneumatycznej. Zapraszam na reportaż z dzisiejszego kuligu.


Drukuj